sobota, 4 maja 2013

Rozdział 4

EPOV
Po 19 zadzwonił dzwonek do drzwi.Alice "poleciała"do drzwi,by powiatać gości i do Jaspera.Ehh.Ona jest nie możliwa.Tanya podeszła do mnie i złapała za rękę.Przyjrzałem się jej ubiorowi.O Jezuu,tragedia!!!Ubrana w różową obcisłą sukienkę.I do tego samego koloru szpilki oraz masywną biżuterię.Z holu dało się usłyszeć przywitania nowo przybyłych.
-Alice-zawołała moja mama.Tsaa.Rodzice zapragnęli poznać siostrę Jaspera i Bellę.
-Dzień dobry-przywitali się chóralnie Jasper,Rosalie i Isabella.
-Witajcie moi drodzy.Jestem Esme, a to Carlisle.Ty pewnie jesteś Bella,a ty Rosalie?
-Tak-i zaśmiały się.Bella ubrana była w czarną sukienkę,gdzie od pasa w górę byłą koronkowa.Szpilki czarne,co prezentowało się seksownie.Rosalie natomiast postanowiła na beżową sukienkę oraz różowe szpilki.Dobrała jeszcze złoto-różową brązoletkę.
Gdy wszyscy się przywitaliśmy poszliśmy do stołu zjeść obiad.Na stole znajdowała się pieczonya gęś,krewetki królewskie z quinia,udka z kurczaka,makron z truskawkami.Po o biedzie był deser.Sernik.Wiem jak Bella i Rose uwielbiają sernik.
-Jest coś innego-zapytała Tanya.
-Nie.Coś się stało-no tak Esme zawsze dba o innych.Za to ją kocham.
-Nie lubię sernika.Edwardzie...-zaskrzeczała "moja dziewczyna".
-Tanyo są goście,a po za tym jeść sernika nie musisz.
-Słucham?Carlisle pozwolisz mu mnie tak traktować-teraz zwróciła się do ojca myśląc,że jej pomoże.Mama również nie była za Tanyą.Pragnęła bowiem bym sam się zakochał.
-Yym...My już może pódziemy-Bella zwróćiła się do swoich towarzyszy.
-Bello,słońce zostańcie u nas na tą nockę.Jest już bardzo późno,a moglibyście się tu zdrzemnąć.Pokoje się znajdą-i uśmiechnęła się.
Po kilkunastu minutach dziewczyna skapitulowała i została na noc.
**************************************************
Wybaczcie,że tak długo nie było notki.Kolejna notka od 15komentarzy.

niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 3

EPOV
Boże!!!Jaka ona jest piękna!I jeszcze zgodziła się pójść ze mną na kawę.Wiem,że mam...eee....dziewczynę?Jeśli tak mogę ją nazwać.Ale wracając do Belli,porusza się ona z taką  gracją.Wychodząc z budynku wszyscy,ale to wszyscy się na nas patrzyli.Z dala zobaczyłem moją siostrę-Alice,która akurat rozmawiała z Lauren.Gdy tylko mnie zobaczyła w towarzystwie brunetki od razu się uśmiechnęła.Po pięciu minutach doszliśmy do małej,lecz przyjemnej kawiarenki.Zajeliśmy miejsce obok okna gdzie była taka ściana odgradzając nas od wścibskich spojrzeń.
-Dzień dobry.Co państwo zamawiają?
Dałem znak Belli,że to ona ma zamówić pierwsza.
-Poproszę latte i sernik.
-Kawę z mlekiem i kawałek ciasta czekoladowego.
-Zaraz podam.
-No to Bello co planujesz po studiach?
-Znaleźć pracę  Seattle,gdyż później przeprowadzam się tutaj z Rosalie,znaczy panną Hale do jej brata.
-A jak on się nazywa?
-Jasper Hale.Znasz go?
-Tak.Pracuje u nas w firmie i chodzi z moją siostrą.
-Alice to twoja siostra?Była ostatnio u nas z Jasperem.
-Tak pamiętam.Ciągle wspomina jak tam było fajnie i kogo poznała-i uśmiechnąłem się do niej.
                                   ***dwa tygodnie później***
Dziś mają przyjść Hallowie i Bella.Niestety i na tym spotkaniu ma być Tanya.Nie mogłem z nią "zerwać".Ubrany w garnitur od Grace Moon* gdzie czekałem aż zadzwonią do drzwi.
******************************************************
Grace Moon-projektantka zmyślona na potrzebę opowiadania.
I tak oto kończymy tą jakże ciekawą(chyba???)notkę.Komentowanie zostawiam Wam,czy byście chcieli jeszcze kiedykolwiek przyczytać jeszcze nn z punktu widzenia Edzia.

piątek, 5 kwietnia 2013

Rozdział 2

Stanął w nich wysoko dobrze zbudowany mężczyzna o zie...Nie!!!Szmaragdowych oczach i miedzianych włosach.Nagle za ramienia miedzianowłosego stanęła wysoka kobieta o blond z różowymi pasemkami.Ubrana była w krótką różową sukienkę i 10 centymetrowe szpilki.
-Do zobaczenia kochanie-powiedziała mu do ucha i zmroziła mnie wzrokiem przecgodząc obok mnie.
-Zapraszam panno Hale.
W środku było nowocześnie.Na środku stało mahoniowe biurko a na nim nowoczesny laptop i inne papiery.Kolor ścien był beżowy i zamiast jednej z ścien było okno z widokiem na Seattle.
-Ja jestem na zastępstwo panny Hale.
-A pani jest?
-Isabella Swan.Może zacznijmy już ten wywiad?
-Dobrze.Proszę usiąść na sofie.
Położyłam obok  torebkę i wyjęłam dyktafon i go włączyłam.
                              ***
Po około pół godziny później zakończyliśmy wywiad.
-Da się pani zaprowadzić na kawę?-Co?!JA na kawę z NIM?!
-Oczywiście.
-To zapraszam do kawiarenki tuż za rogiem.Jest tam naprawdę dobra kawa.
-Wierzę panu.
-Proszę mówić mi po imieniu.Edward
-Bella.
Wychodząc z budynku...
****************************************************
Prosiłabym każdego kto czyta mojego bloga o zostawieniu po sobie jakiegoś śladu.Następny nn oczyma Edwarda.Co wy na to?Do usłyszenia!

wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 1cz.2

[…]i przedstawił mi się.
-Dzień dobry.Jestem Emmett Cullen.Wiceprezes firy.Ty pewnie do mojego brata.Zaprowadze Cię.Nicole przynieś mi później te papiery.
-Dobrze prezesie.
Szłam z Emmettem,który po drodze zabawiał mnie dowcipami.Szczerze mówiać  mężczyzna przypomina mi miśka lub duże dziecko w ciele dorosłego.Gdy dotarliśmy do windy pojechaliśmy na 20 piętro.Ledwo otworzyły się drzwi ,a przy nich stała już sekretarka.
-Mogę wziąć pani płaszcz panno Swan.
-Yyy.Oczywiście.
-No to do zobaczenia Bello.
-Do zobaczenia-wymamrotałam.
Podeszłam do drzwi zapukałam.Usłyszałam kroki i pochwili drzwi się otworzyły i stanął w nich…
****************************************************
Następny rozdział w piątek.

Rozdział 1cz.1

Wsiadłam do samochodu Rose-czerwonego BMW X6.Wyjechałam z Vancouver,gdzie obecnie studiujemy.Kierowałam się na autostradę I-5 S. Po godz. i mintach byłam na miejscu. Wjechałam na parking przy przedsiębiorstwa CULLEN HOUSE,poprawiłam wygląd i wyszłam oczywiście po drodze zabierając zieloną teczkę. Szybko jeszcze spojrzałam na godzinę w komórce. Na szczęście jest dopiero 11.37,a spotkanie jest o 12.00.Weszłam do środka i zobaczyłam blondynkę siedzącą za biurkiem o miłym wyrazie twarzy i ciepłym spojrzeniem.Obok niej stał w garniturze,wysoki mężczyzna z burzą czarnych kręconych loczków.
-Dzień dobry.W czymś pomóc może?
-Dzień dobry.Nazywam się Isabella Swan i miałam przeprowadzić wywiad z Edwardem Cullenem-gdy to powiedziałam chłopak dziwnie na mnie spojrzał i…
****************************************************
Następna część rozdziału dziś wieczorem.

niedziela, 17 marca 2013

Prolog

Cześć!Nazywam się Isabella Swan i mam 20 lat.Mam 169 wzrostu,brązowe oczy i długie do pasa brązowe włosy z rudymi pasemkami. Kończę studia literackie.Niestety zachorowała moja przyjaciółka Rosalie Hale,która miała zrobić wywiad ze znanym rekinem biznesu do gazety studenckiej,Edwardem Cullenem.Boje się jak cholera.Boże,w co ja mam się jeszcze ubrac?!
-Rosalie!!!-wydarłam się na cały głos.
-Co jest?
-Nie wiem co ubrać-powiedziałam,a w moim głosie było słychać rozgoryczenie.
-Daj pomogę Ci-i weszła do mojej garderoby niosąc beżową krótką sukienkę i również tego samego koloru szpilki.Dobrałyśmy jeszcze kopertówkę i złote kolczyki,które dostałam od Rose na urodziny.Przygootowałyśmy wszystko na jutro,zrobiłyśmy kolację i poszłam spać.Strasznie się boje tego spotkanie i mam dziwne przeczucie...